Ach, piękne Niesulice..
Zdjęcie jeszcze z tamtego roku (bo "świeżych" nie dostałam) ale nic się nie zmieniło..
Dalej jest pięknie, cicho, spokojnie..
Poza pierwszą nocą, która zaskoczyła nie tyle nas, co niektóre namioty..było pięknie
Nasz jakoś przetrwał, ale dwa pozostałe musiały być "wypompowane" kubeczkami.. później wiało, a później zostało nam tylko wylegiwanie na środku jeziora w pięknym słońcu
.....zupki z proszku robione w ogniu, rozpalanie ognisk dezodorantem, jedzenie 2 cm rybek złowionych przez J & W, to tylko niektóre z atrakcji, które nas tam spotkały
Musimy tam wrócić.. najpóźniej za rok
Szukamy pracy, szkoły, spokoju..