Mamy luty.2 semestr.Połowa 1 klasy liceum za mną.Zleciało.Do wakacji trochę ponad 100 dni.Dam radę :)
Szkoła spoko jak już pisałam wcześniej.Naprawde pozytywne zaskoczenie :) Szczególnie ze przed i w początkowej fazie chodzenia do niej nie miałam miłych ,,skojarzeń'' :) No ale na całe szcęście okazało się że ..w Erblu nie dosyć że da się żyć to jeszcze żyje się fajnie :D
Sprawy sercowe..:Znowu brak.Aktualnie moim zdaniem-na moje szczęście.Troszeczkę Feminizm.2% ? :D
Plany,plany,plany.Zazwyczaj nie wypalają.Główny powód czemu ich unikam.
Dzisiaj był plan farbowania włosów na czarno <wee> ale...chyba nie wypali.
A tak czekałam na to farbowanie.Chyba za bardzo...
Jutro <o ile ziszczą się plany> do Kielc :) Hmm w ramach zwiedzania w doborowym towarzystwie przyjaciółki i kumpeli :)
Oczywiście pociągiem :> Już się cieszę ..na myśl o jeździe pociągiem :>
Moje zacisze czyli mój pokój wygląda jakby przeszło tam tornado i to razy 10. Moje biurko <czy to na pewno one?:D> długo tego nie wytrzyma.
Niestety znowu jestem chora..i to na końcówkę tych krótkich ferii...i znowu mam ,,seksowną'' chrypkę czyt.jakieś męsko-damskie coś zamiast normalnego głosu :P
Bullet for my valentine-Hand of blood