Nie tak miało być... Zupełnie nie tak.
Poprzerywane mam myśli, słowa, spojrzenia. Powtykane mam w nie ostrza cudzej obojętności, tupetu i pychy. Biedne dziewczątka z przekrzywioną koroną to mój target, niech je wszystkie szlag!
Nie chodzę z naburmuszoną miną. Po prostu nie jestem obecna pośród natłoku wyrazów o zabarwieniu neurotycznym. Zwyczajnie wypisuję się z zabawy w moje lepsze. W typowy dla siebie sposób odgradzam się od pozy.
Mam kompletny mętlik w głowie i nie wiem jak to wszystko teraz uporządkować, a mój największy problem polega na tym ze sama nie wiem czego chcę. Tęsknię i czuję pustkę ale jednocześnie mam ochote na coś nowego. Przestać się przejmowac wszystkimi wokół i
cholera
Czemu akurat teraz? Kiedy powinnam sie skupic na maturze a nie mysleć nad niewiadomo czym!
i czmeu nie można meić wszytskiego? to by znacznie ułatwiło sprawebo najgorsze co moze być to koniecznosć podjęcia decyzji wiedząc że każda ma swoje plusy i minusy i żadna bez drugiej nigdy nie bedzie w pełni zadowalająca...
Ech this has a lot ot do with living in a place like that. A gray fog hangs over the city, mixed with continual rumours and an air of superiority, a hangover from the time of last night, the fear of next night...
This air of superiority affects me: I both love it and hate it.