-Wznieśmy toast!
-Za co?
-Za niewypowiedziane myśli, za zbyt skomplikowane słowa...!
Zawsze już na początku każdej znajomości chciałam wiedzieć, co mogę dostać - na przykład ciepłą dłoń na spacerze. Chciałam prawdy. A w tę wpisane jest jednak ryzyko rozczarowania. Trzeba wiedzieć, czy na spacerze może zabraknąć nie tylko dłoni, ale i tożsamej duszy. Być może powie Pan, że jest w tym coś z asekuranctwa. Być może, zwłaszcza, że na początku każdej znajomości karne punkty, które zdobywa kandydat, na kochanka,czy męża, nie bolą. Nie ma więc mowy o klęsce. Łatwo sobie powiedzieć wówczas: To nie ten. Było i nie będzie. Adieu! Dopiero po przebiegnięciu takiej "ścieżki zdrowia" i już z tą ręką w ręke, można z bestroską założyć na nos różowe okulary miłości. Skoczyć z tranpoliny uczuć na główkę do morza uczuciowego szaleństwa...
***
Niekiedy spotykamy ludzi zupełnie nam obcych,
którymi zaczynamy się interesować od pierwszego wejrzenia,
jakoś raptownie, znienacka, zanim chodź słowem się do nich odezwiemy...?
Tylko go lubię
...nie zakochałam się jeszcze w nim, wciąż mogę powiedzieć mu żegnaj
...ale lubię go, naprawde cholernie go lubie
...
Użytkownik asia242526
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.