Nie wszystko jest tym, na co wygląda...
Zakurzony zegar ze ściany w lustrze się przegląda,
pajacyk na gitarze gra i słone łezki ociera,
a pluszowy miś łapkami półki do czysta wyciera.
Pozytywka wygrywa utwór "Dla Elizy" Beethovena,
ołowiany żołnierzyk bez nogi udaje Spidermana,
zabawkowy pociąg z gwizdem na stacjach się zatrzymuje,
a odważny rycerz, królewnę przed smokiem ratuje.
Porcelanowa tancerka tańczy na parapecie
i patrzy na gęsie pióro, które pisze coś po kopercie,
siedmiomilowe buty bez wytchnienia maszerują,
a piękny królewicz z lalką po podłodze spacerują.
Zaczarowany stolik, co chwilę na nowo się nakrywa,
dziadek do orzechów, jako książę zabawek tu przebywa,
stare książki swe kolorowe stronice otwierają,
a latający dywan z kufrem je wszystkie oglądają.
Konik na biegunach rży z radości, jak szalony,
gdy wszyscy o północy wchodzą na zamkowe salony
i tylko diamentowy słowik od lat tę samą piosenkę śpiewa,
a baśniowy wiatr smutki i troski rozwiewa...
Czy to zjawy, czy dzieciństwa mary?
A może jakiegoś czarodzieja czary?
Nie.
Ten Świat tak wszystkim bliski
nie znajduje się tylko
w zamkniętym na klucz pokoju,
ale także na dnie naszych serc,
bo w głębi duszy wszyscy jesteśmy
dziećmi...
Trzeba więc sobie to przypomnieć,
a do tego nie trzeba dużo -
wystarczy zamknąć oczy...