Sarah XV
- Możemy się chwilkę przespać żeby nie wyglądać jak zombie.
-Też się jeszcze nie wyspałeś po wczorajszej nocy?
Uśmiechnęliśmy się do siebie i wtuleni w siebie zasnęliśmy. Obudził nas dopiero dzwonek telefonu Nathaniela. Była 19. Ian do niego zadzwonił, bo nie było go w pokoju. I trochę się zmartwił.
-Muszę się iść przyszykować.
-Oczywiście. Ja też już powinnam się zacząć szykować.
Ubrał się i pocałował mnie. Chwilkę później wyszedł do swojego pokoju. A ja jak zwykle szybko wskoczyłam pod prysznic. Wychodząc z pod prysznica szybko się wytarłam i owinęłam suchym ręcznikiem. Zaczęłam suszyć włosy jednocześnie je układając. Chciałam uzyskać piękne fale, ale takie niedbałe. Wyszły idealnie. Wyszłam z łazienki. Wyjęłam z szuflady czarny komplet bielizny. Pospiesznie go ubrałam i założyłam sukienkę. Tą, którą kupiłam sobie dzień wcześniej. Nie musiałam zakładać rajstop moje nogi świetnie się prezentowały. Do tego czarne obcasy na platformie. Poszłam do łazienki nałożyć makijaż. Czarna kreska na powiekach i tusz do rzęs tylko tym razem nałożyłam odrobinę cieni do powiek. Na usta szminkę koloru bladej róży. Z tą sukienką ten makijaż tworzył świetne połączenie. Do tego łańcuszek z serduszkiem i kolczyki czarne kulki, złota bransoletka. Do tego mała srebrna torebeczka. I aparat oczywiście. Jestem gotowa do wyjścia. Z Dawidem i Amandą spotkaliśmy się przed salą. Wszyscy spoglądali na mnie. Nie mogę powiedzieć, że mi się to nie podoba. Zobaczyłam Nathaniela, który zmierzał w moją stronę uśmiechnięty. Dawid mu się przyglądał z ciekawością.
-Cześć. - Zgadnął do nas Nathaniel.
Ja uśmiechnęłam się i przedstawiłam Nathanielowi moich przyjaciół.
-Miło mi poznać, wybaczcie Nam na chwilkę.- Powiedział uprzejmie Nate.
-Coś się stało. -Zapytałam zaniepokojona.
-Nic tylko chciałem się zapytać czy nie miałabyś ochoty wyskoczyć gdzieś do klubu. Oczywiście zaraz po całym tym zamieszaniu?
-Oczywiście.
-Bardzo się cieszę. Przyjdę po ciebie do pokoju.
-Okay.
Nie mogę się już doczekać. Cała konferencja ma trwać około godziny a później pytania od fanów i takie tam. Mam nadzieję, że pójdziemy od razu po konferencji. Nagle mój telefon zadzwonił. To była moja Mama. Rozmawiałyśmy 20 minut.
-Coś się stało -Zapytała Amanda.
-Moi rodzice przyjeżdżają, bo chcą ze mną o czymś porozmawiać. Mama tak dziwnie brzmiała. Nie wiem. Mam nadzieję, że to nic poważnego.
-Na pewno -Odparł Dawid. Chociaż on też do końca nie był o tym przekonany.
-Macie tu aparat i idźcie sobie na przodek. Tam wam wyjdą lepsze zdjęcia. Ja tu postoję. I chyba będę musiała iść po zatyczki do uszu, kiedy wszyscy zaczną piszczeć -dodałam z sarkazmem.
Sala zaczęła się wypełniać. Oczywiście same nastolatki. Nie wielu chłopaków było. Kiedy aktorzy weszli myślałam, że mi uszy zwiędną. Niecałe 15 minut po rozpoczęciu obok mnie zjawił się Nate. Cały czas miałam w głowie rozmowę z mamą.
-Coś się stało? -Zapytał Nathaniel.
-Nic. Dlaczego pytasz?
-Wydajesz się zmartwiona.
-Rozmawiałam z mamą. Przyjeżdża jutro z tatą.
- To źle?
-Nie -Uśmiechnęłam się. -Chodzi o to, że dziwnie brzmiała przez telefon. Powiedziała, że chodzi o coś ważnego.
-Na pewno nic się niestało. Nie potrzebnie się zamartwiasz.
-Mam nadzieję.
-Nie chce mi się tu stać. Idziemy teraz?