Nathaniel VIII
-Ciekawe, co robili w tej windzie Zaśmiał się Ian.
- Jeszcze nigdy nie widziałam go tak speszonego. Powiedziała Nina
-A ona, ale milutka jest i ten głos taki przyjemny. Zagaił Paul.
-Ja was słyszę. Odpowiedziałem naburmuszony
Zaśmiali się krótko a ja uśmiechnąłem się do siebie. Mam tylko nadzieję, że nie weźmie mnie za jakiegoś amanta, który chce się dobrać do niej już na pierwszym spotkaniu. Jej chude, gibkie ciało i te usta o smaku brzoskwini. Oczy niewinne, ale dzikie. Wszedłem do pokoju i zamknąłem za sobą drzwi. Usłyszałem jak się śmieją i podszedłem do lustra. Naprawdę mam twarz speszonego chłopca, ale szczęśliwego speszonego chłopca. Mam nadzieję, że jeszcze z nią porozmawiam i przeproszę ją za ten pocałunek. Usiadłem na łóżku i wspominałem jak opowiadała o sobie.
Nie mam czasu na Nic.
Wk*** na maksa dziś ; c