Sarah VII
- Dobrze to ja może pójdę do pokoju.- Jejku czułam się jak wariatka, dałam się pocałować w windzie nieznanemu mi chłopakowi.
-Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy.- Zawołał za mną.
W odpowiedzi tylko się uśmiechnęłam. I poszłam do pokoju a za mną Dawid i Amanda.
-Co robiliście w tej windzie? Zapytała Amanda.
-Nic. My tylko rozmawialiśmy.- Uśmiechnęłam się. Chcecie jeszcze iść robić te zdjęcia?
-My tak a Ty? Zapytał się Dawid.
-Mogę iść. Tylko wezmę aparat. A twój Tata się zgodził?
-Tak. Powiedział, ale żebyśmy byli ostrożni. Powiedziała Amanda.
-No dobra.
Jego usta były takie delikatne, męskie. Jejku, co ja sobie myślałam pewnie teraz myśli, że jestem jakąś naiwną którą łatwo da się wykorzystać. Jego ciało jak na mnie wpadł. On ma takie piękne oczy wcale się nie myliłam, były koloru niebieskiego.
Ta część nie za bardzo mi się podoba .
Może jeszcze coś dodam dziś :))