photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 22 LUTEGO 2009

Z przemyśleń nocnych:



Posiadłam niesamowitą moc.

Mianowicie odstraszania od siebie mężczyzn, a co za tym idzie potencjalnych partnerów, koniecznych do przedłużenia gatunku. Nie wiem, w jaki sposób.

Czynny udział może mieć w tym fakt noszenia przeze mnie pierścionka, który to ma wszelakie znamiona potrzebne do tego, aby być interpretowanym jako pierścionek zaręczynowy. Dodajmy, że noszę go 24 godziny na dobę. Jakoś mnie to nie przeraża.

Przeraża mnie natomiast fakt, że aparat ortodontyczny może uruchomić sklepowy alarm. Serio.


 

Nadal nie wiem, co oznacza "nieodwzajemniona bliskość na odległość, będąca wyznacznikiem pośredniej quasi-interakcji". To bardzo źle, bo powinnam, ale jednocześnie to zachwycające, że pomimo tak oczywistej niewiedzy zaliczyłam poprawkę (muszę napomknąć, że jedno z pytań dotyczyło tego, co zawarłam w cudzysłowie). Dzięki takim zjawiskom czasem zdaje mi się, że jestem jakąś SuperWoman. Tylko że zawsze, po pewnym czasie, właściwie sama te złudzenia rozwiewam. Jak? Chociażby popisując się nieumiejętnością skorzystania z otwieracza do puszek (w tym przypadku puszki z pokrojonym w plasterki ananasem).

Tak, jestem żałosna, przyznaję się otwarcie i bez bicia.


Przyznaję też, że czasami czuję się strasznie głupia. Nie, nie głupio, tylko właśnie głupia. Taka puściutka i bezmyślna. Czasem mam nawet w związku z tym wyrzuty sumienia. Ostatnio zdarzyło mi się to podczas piątkowej rozmowy z Patrykiem (którego tak btw. uważam za jednego z najinteligentniejszych ludzi, jakich miałam okazję poznać). Od tego właśnie piątku zastanawiam się, czy jestem pewna, że bycie spontaniczną kretynką to najlepsza opcja na życie jaką mogłam wybrać.

Problem w tym, że zawsze będę wolała pogadać o Disneyu zamiast Bergmanie.

I zawsze będę wolała praktykę od teorii.

I wiem, że nigdy nie nauczę się, żeby nigdy nie mówić "zawsze".

 

 

 

 

 

 

 

 

-------------------------------------------------------------------------------

nie umiem otworzyc konserwy,

ale potrafię dobrać kolorystycznie notkę do obrazka.

Bezużyteczny talent numer 118.

Komentarze

pazuryry oj, nie przejmuj się puszkami. Pocieszy Cię to, że ja za każdym razem dostaję p******ca, jak mam otworzyć, albo zamknąć jakieś drzwi?
zamki to dla mnie czarna magia.
poważnie!


:*
22/02/2009 11:33:35
~misior ja i tak ubóstwiam Twoje notki!!!
kiedy pijemy??? bo już po sesji!!! :)
22/02/2009 11:04:10
drey zostaniesz grafikiem albo specem od reklamy.
albo kimś innym.
ja puszek też nie ogarniam ;)
;*
22/02/2009 8:26:19