photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 12 PAŹDZIERNIKA 2013

Cześć Kochane!

 

Nie pisałam wcześniej, bo miałam net uszkodzony...

 

Zacznę od tego, że próba samobójcza była. Nie ma się czym chwalić, bo jak widać żyję. Ale czy to jest odpowiednie określenie? Zyć to chyba oznacza żyć pełną piersią, czyż nie?

Miałam pod ręką tylko 78 tabletek. A to i tak więcej niż kiedykolwiek w życiu wzięłam. Planowałam wziąć 86, bo został mi jeszcze Aco (od czasów uzależnienia), ale jak głupia wierzyłam, że 78 wystarczy. Cóż, skończyło się na tym, że mdlałam i byłam na haju przez trzy doby. Brawo Dżoana, nie spisałaś się. 

Dodam, że przez jakiś czas czułam się jakbym była blisko nieba... Wszędzie była jasność, droga jasna... Niesamowite uczucie...

 

Piszę na szybko, więc zapytam (najpierw prolog):

Mam dwie drogi: 

Jedna, niekoniecznie szybka utrata zdrowia i życia poprzez zagłodzenie się...

Natomiast druga, długa i być może męcząca, na pewno lękliwa i trudna - wzięcie swoje życie w garść, przytyć (czego się cholernie boję, bo wtedy wiem, że nie będę się sobie podobać), związać się z kimś... 

Ale trudno mi wybrać, naprawdę cięzko mi. Co mam wybrać, doradzicie?

Komentarze

glodowacdokonca szczerze? 78tabl to nie duzo jesli chce sie umrzec...mnie odratowali przy 150 takze tak naprawde trzeba miec niezłe leki i farta zeby sie udalo :(( A co do twoich dróg? Polecam ci drugą choc nie umiem powiedziec czemu, znam cie i lubie, zaslugujesz na szczęście itp. Masz pasje, jestes mądra i naprawde wartościowa tylko w to w koncu uwierz! Trzymaj sie malenka! :***
13/10/2013 21:04:26
wantxskinny nikt przy zdrowych zmysłach nie doradzi Ci wyboru drogi nr 1, a nawet jeśli ktoś to zrobi, to jakaś chora osoba, których tu nie brak.
słońce, walcz o siebie.. wiesz co Ci da wybór drugiej drogi? właśnie to jest piękne, że ja tego nie wiem i nikt tego nie wie, bo każdy dzień może być niespodzianką, nagrodą, zaskoczeniem!
w przypadku pierwszej opcji.. no nie można liczyć na jakieś fajerwerki, nie oszukujmy się, scenariusze mogą być różne, ale każdy podobny - cierpienie, ból, tego typu rzeczy, a na końcu śmierć.. Zero zaskoczenia, nuda, godziny które będą się dłużyć, generalnie do dupy.
więc tylko drugie wyjście polecam, małymi kroczkami oczywiście;) mi to łatwo tak pisać teraz, bo trochę że tak powiem "wyzdrowiałam" i już mnie tak nie ciągnie do wielu złych rzeczy, mniej złych myśli w głowie, ale codziennie się boję, że mi znów odbije..
dlatego walcz, walcz, walcz, bo może kiedyś będziesz osobą, dzięki której ktoś się nie podda;)
13/10/2013 18:17:54
xanaphia Masz dopiero 20 lat. Skoro zaczęłaś walkę o perfekcyjny wygląd kiedyś, to znaczy, że jesteś ambitna. Pokaż na co Cię stać i wybierz drugą, długą drogę i przestań zakładać najgorsze. Mam nadzieję, że znajdziesz siłę. I jeśli wspominasz o związku to tylko znaczy, że jesteś na dobrej drodze. Przytyj troszkę i niech się ktoś Tobą zaopiekuje :)Trzymam kciuki za Ciebie. Bądź mądra i ambitna.
12/10/2013 21:52:02
nalepsze boze aniolku jak to ? tyle tabletek matko . 3 dni haju . ja w swoim zyciu miałam 3 próby samobójcze . czasami nadal o tym mysle ale juz jest lepiej . bywa trudno bardzo zycie boli prosze wybierz 2 droge ale nie musisz tyć jedz normalnie wiem ze to trudne . znajdz druga połówkę dziel z nia kazda chwile dzien smutek ale niech ta osoba bedzie tego godna
12/10/2013 21:18:05
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika ashaa19.