Tak więc dzisiaj postanowiłam się nie martwić tym skurwysynem, który nas zostawił. Cóż. Takie jest życie, że jedni przychodzą-drudzy odchodzą. Mimo wszystko, dziękuję, że byłeś. Choć wiele nie wiedzieliśmy o sobie i zawsze myślałam, że bardziej odstaję od tej przyjaźni, kochałam Cię, byłeś dla mnie jak brat. Na wieki pozostanie jedna chwila, jak siedzieliśmy na tej pieprzonej ławce, przy małym melanżu u Mateusza na działce... Dałeś mi wtedy wiele nadziei. DZIĘKUJĘ.
Co do zdjęcia- kocham Was. Nie zamienię na kogo innego. Uwielbiam się z Wami non stop bić, no i trzeba iść z Kacprem i się napić. No bo przecież zakład. To kiedy? :3
Moja mama wie coraz więcej o mnie, coraz więcej jej mówię. Trzeba z tym przystopować, to nie może wyjść spod kontroli.
Magda, Paulina- nienawidzę Was. JUTRO Z DOMINIKĄ!!!!! <3 Cieszę się w chuj. Stęskniłam się za tym małym parszywcem. W końcu będę miała kogo dręczyć na religii z Kacprem! Omomomomommoomom.
Za miesiąc chyba nowy telefon [?]. Cieszy mnie ta opcja, baardzo.
14 lipca przeklnął mnie na jeszcze kilka dobrych miesięcy, może lat. Kocham Cię, miśku.