Jedna z czytelniczek przysłała mi historię która zdarzyła się jej na prawde ,
jest to dość ujmujące , a także powinnyśmy przy tym zrozumieć że nie warto ufać każdemu...
po wakacjach poaznałam chłopaka . wydawał się naprawde fajny, chociaż po pierwszym naszym spotkaniu nic mnie do niego nie przyciągało. pisaliśmy dosyć obiecująco. pisał do mnie tak jak pisze się do dziewczyny, na której mu zależy. w listopadzie miałam urodziny, zaprosił mnie z ich okazji na imprezę do swoich znajomych, poszłam tak z koleżanką. dopiero wtedy zauważyłam, że jest naprawdę w moim typie . - zły , robił wrażenie zimnego skurwynyna, miał na wszystko wyjebane, miał wszystko głęboko w dupie. nienie, żaden dres, chłopak w szerokich ciuchach, słuchający dobrego rapu. tamtego dnia zbliżyliśmy się do siebie. całowaliśmy się i takie tam, tak jak zwykle na imprezach z alkoholem, a tamtego dnia oblewając moje urodziny wypiłam naprawdę dużo . mam z tego dnia do dzisiaj naprawdę poruszające mnie wspomniania. jego oczy, usta, ten zły wzrok a przede wszystkim zapach, który pamiętam do dzisiaj. rano gdy wszyscy wstali między mną a nim było zwyczajnie. nic a nic. kolega - koleżanka , nasze relacje tak wyglądały. nie powiem - bolało jak nie wiem, ale postanowiłam walczyć o to wszystko. okazało się, że ma dziewczynę.. ale, co to dla mnie, prawda? tak wtedy myślałam. sporadycznie spotykaliśmy się na melanżach. zawsze było podobnie. pocałunki itp. gdy pytałam o jego dziewczynę, unikał tematu, albo się wkurzał. często się kłóciliśmy. mamy takie same charaktery oboje zawsze chcemy mieć rację, dlatego cięzko było nam się dogadać. pewnego dnia znowu poszłam z nim na imprezę, jak zawsze była tez moja przyjaciółka. zaczął sie do niej kleić.. ona olewała go na wszystkie możliwe sposoby, ale co z tego? i tak widok nie był miły.. miły? pff, umierałam żyjąć, o. tej nocy przespałam sie z nim. po pijaku, pierwszy raz.. mój pierwszy raz. on był doświadczony. na drugi dzien jakbyśmy się nie znali, oczywiście jak zawsze. nie zabezpieczyliśmy się. wiecie o to był za strach? na szczęście obyło sie bez konsekwencji rodzicielskiej i tak nie mogłabym na niego liczyć. zachowywał sie jak dziecko. było jeszcze kilka sytuacji, w których mnie zawiódł.. np. jegokolega mnie pobił tak po prostu, bo się napił. a on co? powiedział kilka razy, żeby mnie zostawił. miał mnie w dupie. takie tam, nie ważne, ważne jest to, że za szybko zaufałam osobie, której dobrze wiedziałam, że zaufać nie mogę. nie warto tego robić, uwierzcie. po jakimś czasie poznałam następnego chłopaka. znowu poszłam do niego na imprezę z moją przyjaciółka. zwykła popijawa w 4 osoby. ja, on jego przyjaciel i moja przyjaciółka. piła w sumie tylko ja i ten jego kumpel, ten mój się źle się czuł a koleżanka odpadła. od początku spodobał mi sie jego kolega, ale przeciez byłam z nim.. więc nawet o tym nie myslałam. dowiedziałam się za to, że moja koleżanka podoba sie jego koledze, a jego kolega mojej koleżance, popierdolone. zaprzyjaźniłam sie z tym jego przyjacielem, wiedział o mnie wszystko, wiedział że nie układa mi się z P. kazał mi próbować.. pewnego wieczoru spotkaliśmy sie we dwoje. i od czego czasu jestesmy razem. znalazłam najwspanialszego mężczyznę na świecie, który poświęcił dla mnie swoją przyjaźń i przyjaciela. kocham go najbardziej na świecie, a te doświadczenia dużo mnie nauczyły. M.
Życzymy szczęścia z P. ; * .
W następnej notce , o naszym pierwszym pocałunku ; 3