photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 9 MARCA 2016

Refleksja i nowy plan walki.

Dziś bardzo krytycznie przyjrzałam się mojej diecie. Zaczełam tolerować u siebie dni słabości, tolerować to, że czasem zjem coś słodkiego, coś niezdrowego. Zapomniałam o moich przekonaniach, że każdy posiłek wpływa na ogólny stan organizmu. No bo co tam, podjem jakiegoś świństwa, poćwiczę, spalę a potem nażrę się sałatki i będzie git. Ah to oszukiwanie samej siebie...

Mam masakrycznie zagrzybiony organizm (mucor mnie zaatakował i drożdżaki), dodatkowo mam jakiegoś pasożyta międzykomórkowego, a ja bezkarnie pozwalam temu całemu syfowi się rozrastać. Wiecie co laboroantka stwierdziła, jak tylko zobaczyła moją krew? 

"Ojojoj, coś Cię zżera." Uroczo. 

Dowiedziałam się o tym jakiś miesiąc temu i do tej pory nie zdałam wam relacji z badania żywej kropli krwi. Ehhh... Szczerze, to wyleciało mi z głowy. 

 

Dzisiaj przejrzałam tą ostatnią diagnozę i jeszcze wcześniejszą, którą dostałam pół roku temu. Swierdzam, że nie zrobiłam NIC. 

Nieprzyjaciele dalej sobie balują w organiźmie. (Jedyne co mi się udało to uzupełnić minerały i witaminy) 

 

Skończyło się opieprzanie dupska i ciągłe "No dobra, dzisiaj jeszcze to zjem, ale od jutra KATEGORYCZNY zakaz" Ehe. Fajnie. Pieprzone pół roku czekam na to "jutro". 

Praktykowałam zasadę, że wszystko człowiek może, ale z umiarem. 

No na litość! Jak można wpajać w siebie niszczące produkty, licząc na to, że będzie się zdrowym?! JAK? 

Ok "wszystko z umiarem", ale jak się je umiarkowanie zdrowo, to zdrowym też się jest umiarkowanie, czyż nie? Przecież mi nic nie jest. Tak tylko raz na jakiś czas przestaje mi pracować żołądek i jelita. Taka tam błahostka. <co za sarkazm>

WRRRRR Monika!!! 

 

Dziś TEN artukuł bardzo mi otworzył oczy. Szczerze - polecam każdemu go przeczytać. Przypomniałam sobie moje przekonania, które leżały gdzieś zakopane pod wygodnym życiem, które zaczęłam kreować. 

 

Więc dziś nie mówię - od jutra. Działam już teraz, w tym momencie. OD DZIŚ. (mimo, że uznaję dzień za czerwony, bo dzisiejsza reflekcja napadła mnie własnie, kiedy wcinałam 3 czekoladkę i pomyślałam sobie jak bardzo tym uszczęśliwiłam tym moich wrednych mieszkańców)

Postanowione. Jest o co walczyć, muszę sobie poprawić florę bakteryjną, bo już fizycznie (brzuch..) jak i psychicznie wysiadam. Chcę mieć w końcu czystą krew od tych złodziei energii i W KOŃCU dobrze pracujący układ trawienny. Warto. Warto zrobić rewolucje w codzienności. 

 

Ohh jaki ten wpis jest gorzko-ironiczno-...motywacyjny? 

 

(Edit: poprawiłam błędy. Wybaczcie, że wczoraj dodałam ten wpis, tak nimi naszpikowany.) 

 

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31

 

Komentarze

dzimix Tez się oszukiwalam, ale w poniedzialek powiedzialam basta ! ;)
Takze... TERAZ nie jutro ^^
09/03/2016 22:36:43
artlife759 no to ciśniemy :D Czas zadbać o siebie
10/03/2016 20:17:00
dzimix Nic tak nie cieszy jak ciężko zapracowane efekty ;D
10/03/2016 22:48:52
keepcalmandrunahead Dziwne, ale jak jadłam takie śmieci to nie dość, że lepiej się czułam, to moje wyniki były idealne. A teraz jedząc zdrowo czuję się jak przejechana przez czołg, a wyniki są różne.. Eh.
Trzymam za Ciebie kciuki, choć osobiście uważam, że potrzebne jest takie "zatrucie" organizmu raz na miesiąc, bo nowotwory nie lubią chemii :p
09/03/2016 22:17:56
artlife759 hahahaha o tych nowotworach to dowaliłaś xD dobry tekst
10/03/2016 20:17:46
keepcalmandrunahead Prawdziwy :D
10/03/2016 20:31:49
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika artlife759.

Informacje o artlife759


Inni zdjęcia: Ja nacka89cwa11.05 idgaf94;) nacka89cwaMoon photographymagicOgnisko pati991Bezwarunkowa miłość itaaanJa pati991Patrzę sobie na rzepak pati991Oni zaufajdobrymradom18Rzepak pati991