sylwek.... hmm... udany
a pisze teraz bo jakoś wcześniej ani siły, ani chęci, ani czasu, w ogóle niczego nie było
no ale było ciekawie i w sumie cały dzień nie było mnie prawie w domu... co najwyżej na 30 minut...
przyjemnie było w pikawie chociaż ciągle próbowałam uniknąć rozmowy z pewną panią, która bardzo chciała poruszyć temat który totalnie chyba zepsuł mi humor, ale się udało ;)
i na prawdę przepraszam Monię za włączony głośnomówiący i wydzierającego się Pawła, bo na prawdę włączył się przypadkowo, a ja i tak prawie Ciebie nie słyszałam, bo po pierwsze komórka jest stara jak nie wiem co i ma problemy z dźwiękiem podczas rozmowy, zresztą sama słyszałaś jak oni się darli =='
zamierzam mu odpisać. tylko jeszcze nie wiem co.
ogólnie jest to wszystko skomplikowane. ale trochę nakłamiemy, pokolorujemy mój świat, wjedziemy na jego niedojrzałość i wyślemy mailem do tego dupka ;D mam nadzieję że go zaboli :D wielgachną nadzieję.
szampan brzoskwiniowy <3