"Szczęście podobne jest do motyla - nigdy nie goni za człowiekiem, tylko człowiek za nim."
~Magdalena Samozwaniec
Szczęście, czym właściwie jest, dla każdego czymś innym, ale czego właściwie chcesz, do czego dążysz by osiągnąć radość każdego dnia?
Dni samotne, dni ciche i nagły przypływ smutku, a następnie żarty, rozmowy i śmiech, można zwariować.
Duszenie się własnym oddechem jest przyjemne, niemal jak wypluwanie płuc, które jakby nie mieszczą się w klatce piersiowej i za wszelką cenę chcą stamtąd uciec.
Sny dziwne, myśli dziwne, a wszystko dąży do jednego, tego samego punktu. Jakby coś nie chciało pozwolić czemuś się zbliżyć, jakby uciekało, przeganiało i nagle ktoś wkrada się do Twego domu, a Ty pomimo prób przegnania, przegrałeś i stoisz w bezruchu i otwartymi ustami, wydając dźwięki niedowierzania, nie jesteś w stanie się ruszyć, cokolwiek zrobić, czekasz na kolejny ruch. To jakby czekanie, aż złodziej wybiegnie z Twego domu wynosząc z niego najcenniejsze dla Ciebie rzeczy i zostajesz wtedy z pustką, z rzeczami, które nie do końca potrafią Cię zadowolić. Chwilowo jedynie krąży wszystko po jednej orbicie, trafiając co chwilę na jakieś przeszkody. Krążąc po niej, jakby stoi w miejscu, nie porusza się do przodu, czasami jedynie jakby zwalnia do minimalnej prędkości i nie słychać już nawet szumu silnika.
Z zamkniętymi oczami.
Cisza, czekanie, niepewność.