eloelo macie mojego pięknego psa. joł.
hehsy niedziela, umieram.
zjadłam obiad i sprzątam. boze, znowy wyrzuce kupe rzeczy.
jutro do sary prawdopodobnie o ile sie nie zgubie na tym zadupiu między borkowem a starszynem.
potem wezmę się za książkę a na wieczór ogarne jakieś ćwiczenia. elo