Sam stoję,
ładuje naboje,
lecę wprost w wodę,
płynę i płynę,
czy kiedy¶ zginę?
Lepsza ta ¶mierć,
niż życie bezkresne,
tortury wieczne,już się nie męczę.
Czuję się błogo,
kto¶ krzyczy srogo,
już go nie słyszę,
przed siebie idę,
w stronę jasno¶ci,
jasnej czelu¶ci,
czarny korytarz,
na drodze stoi,
pokonam go szybko,
i będę już wolny.