Od rana mój chłopak napalony na mecz:). Ja brak sił niechciało mi się nic, a egzaminy coraz bliżej... Miałam trochę przygnębiony dzisiaj humor i nie miałam ochoty na ćwiczenia. Pojawiły się wątpliwości, nie wierzyłam w efekty, które dopiero nadejdą, mój Norbi oczywiście postawił mnie na nogi, poprawił humor i zrobił trening razem ze mną. Motywuje mnie i jak w siebie wątpie to mówi: "a co napiszesz na blogu?" Albo, że on widzi już różnice i, że mam nie przestawać:)). Teraz meczyk:) i już goooooool!
POLSKA GÓRĄ!!
10 CZERWCA 2017
9 CZERWCA 2017
8 CZERWCA 2017
7 CZERWCA 2017
6 CZERWCA 2017
5 CZERWCA 2017
4 CZERWCA 2017
3 CZERWCA 2017
Wszystkie wpisy