Z taką chorobą żyć to na prawdę nie życie, to fakt KUREWSKIE ŻYCIE.

Szukasz szczęścia właśnie w tych złych rzeczach, najczęściej właśnie w dragach. Nie zdajesz sobie sprawy przez jaki krótki okres czasu możesz coś 'popsuć' w sobie. Jak inaczej wyglądasz w środku, bo na zewnątrz nie widać zbytnio różnicy. Prócz tego, że ciągle spadasz na wadze. Szybko jest się uzależnić.. To wciąga, wiem. Uzależnia, wchodzi w Ciebie i nie może wyjść, bo kiedy jesteś już na zjeździe to chcesz więcej i bierzesz więcej, niechcesz przerywać transu, stanu w jakim jesteś. Bo wiesz, że gdy się nie zaspokoisz w porę będzie boleć. Będzie tak boleć, że możesz nawet płakać. Jak to kurwa na nas działa? Na nasz umysł, ciało? Po pewnym czasie się uzależniasz i nie wyobrażasz sobie bez tego normalnie funkcjonować, nie jesteś w stanie zejść z fazy. Znasz tego konsekwencje. Detoks? Niechcesz nawet o tym słyszeć, bo tak ci jest dobrze. Siedzisz w tym gównie, a on razem z Tobą. Oboje chcecie coś zrobić, ale kurwa nie możecie. Bo gdyby jeszcze jedno nie ćpało to by drugiego mobilizowało. A tu jednak.. Zero motywacji, wsparcia. Nawet powstaje egoizm, myśli czy starczy mi się z nią /nim podzielić, bo dziś mamy mniej niż zawsze. Niby przechodzi ci przez myśl, że mógłbyś przestać, ale niechcesz ze względu na to, że wiesz, że przynosi to ból. Wiesz, że możesz umrzeć, wiesz, że możesz choćby na następny dzień się nie obudzić,ale nadal brniesz w to dalej. Chcesz zmian i nie masz nikogo kto ci pomoże. Chcesz z nim być, ale wiesz, że to się Łączy z tym, że zawsze będziesz ćpunką bo on nie przestanie, nic mu nie pomoże nawet Ty. To przykre, że narkotyki mają taką władze nad ludźmi, władną ich światem. Przez nie już paru ubyło (*)...

Cieszę się, że dziś idę inną drogą, że wybieram te dobre przystanki. Chcę tu być I być przede wszystkim czysta. Bo kto wie? Może za parę Ładnych kilka lat też bym miała żółtaczkę C? Ja stawiam na swoje życie, jeszcze będzie pięknie...