Takie tam wakacyjnie z Barcelony na Lwie razem z Sabiną :)
Koniec ferii.. jutro poniedziałek i niestety, ale trzeba wrócić do rzeczywistości w postaci kartkówek i sprawdzianów ;d
Masakra w skórcie.
Ferie ogołnie spoczo. Wiekszość spędzona z Malwi a na koniec taki spontaniczny wyjazd do Szczyrku haha.
Ogólnie staram się ogarnąć i stanąć jakoś na nogi, ale naprawdę ciężko. Po prostu wszystko mi go przypomina. Cóż... ciekawe ile to wszystko potrwa.
Joł.