Serduszko boli.

Od dwuch dni źle się czuje. 
Ból brzucha, głowy, prawej nogi, najgorszej jest z sercem... 
I z opanowaniem tego uciekającego wzroku. Ciężko mi się skupić nad jedną rzeczą. 
Nawet teraz... 
Boli mnie głowa od myślenia... 
Wczoraj zaraz po tym jak ostrzygłam Michała wróciliśmy do domu... 
Cała się trzęsłam i ledwo chodziłam... 

Dziś trochę lepiej... Ale za to doszło mi serce... 
Mama chciała żeby Michał już dziś zabrał mnie do szpitala... 
Powiedziałam, że nie chce... 

Jeśli przez weekend nie przejdzie jadę do Pana Hartmana... 

W poniedziałek i tak muszę się stawić w szpitalu... 

Boje się o najgorsze........ 
Że mój brzuszek od środka znów pokryty jest bliznami... 

Ale w tym wszystkim się cieszę. 
Michał przyjechał do mnie na trzy dni. 
Dziś właśnie wyjechał.. 
Znów taka sama... Ale teraz mam jeszcze kocyk od niego <3 
Tak bardzo się cieszę chociaż ciężko mi teraz okazywać uczucia 

*znów mocniejszy ból*
Uh... Wszystko ok...
 

Takie poświęcenie <3
Żeby tylko nic nie mówić. <3 Aw :) 
To kochane! 
I to jak się martwi! 
Jest inaczej niż w wakacje... 
Ale tak się cieszę gdy mogę się do niego przytulić... 
Szkoda tylko, że doceniam to dopiero gdy nie ma go obok mnie. 
Staram się tak nie obrażać! 
Ale czasem muszę! 
I płacz... też próbuję go opanować.. 
O dziwo w tym momencie mam w sobie jakąś siłę. 
Jest ok.. wiem to. <3 
I cieszę się. 
Moje kochanie właśnie czeka aż skończę pisać i amcia sobie żarełko <3 
Amanda wróciła do domu, a ja umieram. 
Jeśli jutro wstanę z łóżka to będzie cud. xD

Wracam do cosplayu. 
Mam swojego Ciela, Lena i Marshala. :) 
Jeśli wszystko dobrze pójdzie znów będę mogła się świetnie bawić. ^^ 
Tylko na to czekam :) 

Jak na razie... Idę grać z Michałem w coda albo lola. xD 

Nie mogę się denerwować... 
Tylko jak się tu nie denerwować? ;/ 

http://ask.fm/LovelyCake
zapraszam na aska. ^^ 
ludno mi tam. ^^