Dziś przekonałam się, że świeżość nie przemija. I wiem już też, że poza mrówkami boję się panicznie przeszłości.. uciekam gubiąc za sobą buty jak parę dobrych lat temu, za czasów dzieciństwa uciekając na bosaka z mrowiska. Te buty niestety wróciły tak jak wracają wspomnienia.
I uświadomiłam sobie, że będą rzeczy które zawsze będę pamiętała.
Stare zdjęcia, zapisane gdzieś na dysku, które oglądam każdego powrotu do rodzinnego domu i przeżywam raz jeszcze każdą uchwyconą na nich chwilę, nie pozwoliły do dziś, abym odważyła się je usunąć.
Wydaje mi się, że gdybym je usunęła, to zniknęłaby też część mnie jak u osoby która traci pamięć i zapomina na zawsze o tym co było wcześniej.
A to moje ulubione zdjęcie.
Mechelinki 2014