Dziś udało się i Ani!
Teraz we dwie jako drugie wice miss idziemy na finały jesieni :)
Trzeba dobrać dobry repertuar i rozwalić wszystkich! ;)
W sobotę "ślub" Sławka. A ja nadal nie mam kreacji :P
Mam za to z kim iść! O! I to jest miła odmiana :) Chociaż... sama nie wiem czy po ostatnich wydarzeniach mam ochotę na nawet niewinne "coś".
Krótko mówiąc - zbyt wiele słów padło, zbyt wiele głupot towarzyszyło i... kabooom!
Nie wiem nawet czy jestem zazdrosna czy zawiedziona.
Doskonale wiedziałam, że i tak nic z tego nie będzie, bo ... ja sama nie chciałabym tego na dłuższą metę. Zakuło jednak to słowo "niepamiętam". To było troszkę jak policzek. No i w sumie to... też niechciałabym tego pamiętać.
To troszke jak z Eric'iem i Sookie z "true blood". On też nie pamiętał :P Biedaczek...
I chociaż padły słowa "przepraszam" i to nawet publicznie, to... duma nie pozwala mi by było normalnie. Chociaż dzwonił, wiem że mam to gdzieś. Niech idzie do innej, u mnie nie ma czego szukać.
Właściwie jestem ciekawa reakcji wszystkich, gdy nagle okaże się, że jednak nie przyjdę sama na ten cały "ślub". Że ktoś jest. I to nie osoba, która mówi "niepamiętam". Może być zabawnie :P
Mam tylko nadzieję, że uda się zachować dalej to i owo. Niech to będzie słodka tajemnica. :)
Czy jestem zakochana? Nie.
Czy mam motyle w brzuchu? Nie.
Czy jest mi z tym dobrze? O dziwo.. tak.
Restę dopowie czas.