hmm na wstepie cos o tej focie... stanardowo wyszedlem jak jakis ciul(jak na kazdej focie) ale najwazniejsze ze jest kochana pileczka do basketu!!!
..............................................
dzionek byl do dupy ze tak powiem. oczywiscie w robocie sie bylo (masakra). potem wyskoczylem z enjim i kowalem na przewodnik katolicki(wtajemniczeni wiedza co to...), ale niestety zlapala nas niezla ulewa:/:[ a teraz gadam z ludziami na gygy!!
i ogolnie lipa (ztj czarna kępa) :D
pozdro dla calej ekipy a szczegulnie dla ... (kochom cie z calej epy) :*