it's been difficult, i'm just happy there's no fights no more
powinnam się dzisiaj odstresować a i tak odkładam to na kolejne dni
poradziłam sobie z tym lepiej niż sądziłam lecz wciaz za mało by nakarmić moje ambicje.
nabrałam przekonania, że wszystko będzie dobrze i zaczyna być.
zaczynam doceniać ile daje wiara w siebie.
mimo, że są dni kiedy łzy same lecą bez mniejszego, czy większego powodu
myślę, że to kwestia przyzywczajenia z przeszłości
kiedy to leciały na tyle regularnie aby do tego przywyknąć
jestem silna
i szczęśliwa
i nie chcę już płakać, naprawdę
bez względu na wszystko chciałabym, żeby tak już zostało.
miłego dnia :)