Moja śpiąca kruszynka która zaczyna mi się rozbestwiać i ładować pupką na łóżko w środku nocy!
Byliśmy dziś na szczepeiniu u weta i na kontroli, także Luna jest już w pełni zdrowa, zaszczepiona, odpchlona i jeszcze tylko dostaliśmy tabletki na odrobaczenie które podam jej jutro.
Fajnie gdyż mamy program lojalnościowy i masę rzeczy dostajemy za darmo, także jak weźmiemu drugiego psiaka też go na ten program zapiszemy.
Ogólnie to mam zawrót głowy, ja się użeram z Apha kolegami z pracy którzy wciąż atakują nas za bycie wege. Cóż za niemożliwość nigdy nie powiedzieli nic na temat mojego wyglądu - nawet jak miałam milion kolczyków ale do weganizmu musieli się przyczepić. Wrrrr.
Bycie vegan to kopnięcie ewolucji w tyłek.
Bycie vegan to nie jedzenie niczego.
Prawdziwy mężczyzna jak nie je mięsa to nie jest prawdziwym mężczyzną.
Zaprzeczasz sama sobie gdyż jesteś vege a psa mięsem karmisz. ( akurat tu wybieram bardzoi alternetywne sposoby karmienia psa ale to bardzo dłuuga historia).
I jak tu się nie denerwować. Ja nikogo nie atakuję jak je mięso. Oczywiście zachęcam do weganizmu jak tylko mogę, uczestniczę w protestach jednakże nie wyzywam ludzi i nie drażnię ich poprzez codzienne dokuczanie i zaczepki. Ola boga!
I ktoś zaraz powie, że się buntuję i że powinnam mieć świadomość iż ludzie mogą mnie atakować.
Cóż w moich oczach dopóki ktoś nie narusza granic prywatności drugiego człowieka dopóty ten drugi człiwiek nie ma prawa pierwsego osądzać tudzież poniżać.
Przywykłam do tego iż ludzie szukają dziury w całym na temat mojej osoby i mam to gdzieś natomiast czasem chciałabym mieć dzień bez dyskutowania z ludźmi czy obronny swoich argumentów.
Pierdoły!
życzę wszystkim miłego wieczoru.
PS. Chciałam powiedzieć słowo do osób które pod ostatnim zdjęciem pisały iż przygarnęły zwierzaki. Na prawdę moi drodzy mnie to niezmiernie cieszy, i nawet jeżeli jest to kilka zwierzaków to już parę istnień znalazło nowy kochający dom.