Jakoś tak na wspominanie mnie wzięło... Jak widać zdjęcie nie należy do najnowszych (kurtki zimowe itp.) Wracaliśmy wtedy z Sylwestra z Kijowa, superrr było :)
Już nie mogę doczekać się końca sesji, ale jeszcze jeden egzam w przyszły wtorek i zal. w czwartek. Ale spoko, najgorsze już za mną. Dziś zdałam opisówkę niemiecką na 4 :)
A 3 ruszam na Opener'a, już się doczekać nie mogę :D Potem Berlin, następnie pielgrzymka, potem znowu Berlin i wrzesień. Nie ma lekko, trzeba było przełożyć egzam na wrzesień, bo nie dałabym rady teraz.
Oj, idę spać, trzeba odespać naukę na gramę i wziąć się za psycho na czwartek.
A najlepsze jest to, że tego bloga i tak nie czyta :P