He vuelto ya, he empezado a vivir sin ti, solo con la memoria, con corazón perdido. Ya se que todo eso fue un sueno, sueno que duraba diez meses. Ha empezado el otono, pero para mi ya dura el invierno. Esta bien, esta normal, trabajo, vivo, duermo mucho, el tiempo pasa. De nuevo no puedo comer. Te acuerdas? Yo me acuerdo todo detallado. Con olor de tu piel, con la luz sobre el oceano, con la noche en Alhambra.
Estoy segura que nunca tu encontraras una mujer como yo, estoy segura que lamentaras.
*
Upomniano mnie, że nieładnie jest odchodzić bez pożegnania. Ja właśnie tak planowałam zrobić. Uciec, odciąć się od tego miejsca, od tego co tu wypisywałam, od swojej wrażliwej, słabej wersji. Bo już nie mogę sobie na to pozwolić. Stało się to czego obawiałam się najbardziej. Wróciłam, pracuję, kończę studia. Wszystko ułożone jak w idealnym planie, marzenie spokojnego i normalnego życia.
*
Najbardziej nie spodziewałam się tego jak to się szybko potoczy. To dobrze, nie stoję w miejscu, chociaż podświadomie mam takie wrażenie. Bedę tęsknić za podróżami, autostopem, szumem fal na dachu w Tarifie, światłami zachodzącego słońca w Cadiz, przedewszystkim za widokiem z San Miguel Alto, przechadzkami po Albaicin. Miałam szczęście mieszkać w jednym z najpiękniejszych miast jakie widziałam. Zanim wsiadłam do samotolu przepłakałam prawie tydzień. Nie wiedziałam co będzie dalej, jaki bedę miała plan. Wszystko jakoś samo się ułożyło. Ostatecznie zawsze sie jakoś układa.