jeden z wieeelu widoków z wieży Eiffla
zapierający dech w piersiach... takie poczucie... nie wiem. wolności? i małości jednocześnie.
kurcze, chyba w tej chwili przydałoby mi się znów być tam na szczycie
znów to wszystko poczuć
i mieć gdzieś te wszystkie moje idiotyczne problemy, rozkminy itd
to, że czasem nie potrafię jasno myśleć
i mieć wszystko gdzieś
i tylko ta nadzieja za każdym razem gdy słychać wibracje komórki..
głupia nadzieja, głupie wszystko
jak ja lubię czytać, że jestem ignorantką
i że moja inteligencja nie jest tak ponad przeciętna jak kogoś innego...
ale moja Skierka w końcu wygrała :D
i teraz codzienne sprawdzanie czy są już może w sprzedaży bilety na mecz JW-Skra, bo to jest to czego potrzebuję, a nie mogę tego przegapić, nie tym razem <3
i znów potrzeba pisania... zawsze wtedy gdy jest gorzej... dziwniej... itd...