Cześć i witam!
No, mi się dzisiaj udało, w końcu :D
Można powiedzieć, że jestem zdrowa i w pełni sił :P
Ogólnie w porządku tylko mój chłopak wyjechał i zobaczymy się najwcześniej za miesiąć :/
Nie lubię zasypiać bez niego, ale cóż mam większą motywacje żeby zrobić mu niespodziankę jak się spotkamy :)
Mam teraz tyleeeee czasu na ćwiczenia!
Bo zawsze jak miał wolne to nie ćwiczyłam bo w sumie jakoś było mi głupio, Wy też tak macie? :D
W dalszym ciągu nie mogę zmusić się do jedzenia 5 porcji bo w zupełności wystarczają mi 3 i to zwykłe, nie za duże porcje.
No cóż nad tym będziemy jeszcze ćwiczyć :D
Dzisiaj pierwsza aktywność od tygodnia, było ciężko i nie zrobiłam dużo, ale jestem zadowolona, że w ogóle ruszyłam dupe :D
30 minut rowerka i Mel B. na brzuch :)
A jutro? Nie wiem.
Może sama siebie zaskoczę :D
Miłej nocy!
Wracam do "Kuchennych koszmarów" :D
Uwielbiam Gordon'a ! :D