witajcie imprezowicze ze zdjęcia powyżej,
melanż w środku tygodnia można dopisać do rzeczy do zrobienia w tym roku
to było moje pierwsze i (najprawdopodobniej) ostatnie wyjście do pomarańczy w katowicach :(
nie wiem, czy mam jakiegoś pecha jeśli chodzi o ten klub ale to dość dziwne że wczoraj było tam z 30 osób..
może środa to nie lajlepszy dzień na imprezę (dla wszystkich), no ale tak małej liczby osób to sie nie spodziewałam, niektórzy polecają i mówią że super klub, ja razcej do tych ludzi się nie zaliczam
no to sobie dziś pospałam, tak się akurat złożyło że obudziłam się gdy kończył się mój 3 wykład, no ale przecież nikt nie powiedział, że są one obowiązkowe, hihi
jutro znowu piątek, tak jak co tydzień i tak jak co tydzień moje najukochańsze zajęcia -.-