Co jak co, ale zeszłoroczne osiemnastki były niczego sobie
Pisanie tu po ponad roczej przerwie, szok. Może nawet trochę żałuję, że nie znalazłam czasu, żeby sklecić tu dwa zdania. Cały rok do nadrobienia, nawet więcej.
Zeszłoroczne wakacje, klasa maturalna, studniówka, matura i znowu wakacje (te "najdłuższe w życiu"), no i w końcu studia, od października. Będzie ciężko, nowi ludzie, nowe miejsce, kwestia przyzwyczajenia. Tak samo było w liceum, teraz tylko na wyższym poziomie, dało się przeżyć, a jak! Co my nie damy rady?