na pozwór wszystko jest całkiem okej .. :)
wszystko jest tak jak było jeszcze nie tak dawno
tylko co z tego , że to wszystko jedna wielka gra pozorów (?)
może to co było to też jeden wielki pozór i mega duża moja wyobraźnie .
jeśli tak.. to gratki dla mnie , nie wiedziałam , że moge być aż taka zdolna .
no ale ok , mamy obraną pewną taktykę .. miesiąc.
dużo/ mało - nie wiem
ale jedno jest pewne .. można bardo łatwo przegiąć i nie mieć powrotu do tego co było .. zadnego :)
no ale jak już taka decyzja zostało podjęta to ... nie można sie wycofać ... :)
za 2 miesiące wakacje .. powinnam skakać z radości , a mi na samą myśl zbiera sie na płacz .
są 3 opcje .. tzn chyba 2 ..
jedna jest tylko " korzystna/ satysfakcjonująca obie strony " - niestety z dnia na dzień .. szanse na jej powodzenie maleją .. :)
i zostanie to druga .. , której tak cholernie nie chciałabym .. bo to będzie dobre tylko na wakacje ..
niestety na wakacjach życie sie nie kończy ..
a bądźmy szczerzy .. 2 miesiące = koniec :)
okej . teraz uciekamy do kochanego angielskiego i ponad 100 zadań ..
a potem inne romanse ..
+ przejażdżka :)