No to nadrabiamy...
Hart of Dixie
Świetny serial komediowy. Jest miłość, są intrygi, jest wszystko czego potrzebowałam jako "odmóżdżacza". Zoe przyjeżdża do małego miasteczka, zostaje tam lekarzem. Początkowo jest zimno odbierana przez mieszkańców, w końcu jest kimś obcym. I tak dalej i tak dalej wszystko się rozkręca, wszystko się rozpada. Coś między komedią romantyczną, filmem obyczajowym, a sama nie wiem czym. Na nude wieczory wybór idealny. Niektóre odcinki były miejscami nudne, ale dało się przeżyć. A oglądając serial łatwo się zdziwić, że to już 3 sezon. Ogląda się szybko, bo wciąga, na prawdę wciąga.1 i 2 sezon są cudowne, przyzwyczajamy się do Bluebell, zakochujemy się w tym miasteczku. Aż miałam ochotę sama tam zamieszkać. Każdy się zna, każdy wie o każdym wszystko. Tu ktoś coś kombinuje, tam ktoś zrobił coś głupiego. Ale niestety 3 sezon troszkę mnie rozczarował, chociaż najgorszy nie był, dało się oglądać. Teraz czekam na kolejny, który ma wyjść podobno 9 stycznia w USA. Więc czekam...
Ocena filmweb'u: 7,6/10
Moja ocena: 8/10
Dobry na jesienne wieczory. Dobry na kiepski humor, bo momentalnie go poprawia. Ale niestety ostatni sezon był dużym zaskoczeniem na minus. Polecam jeśli ktoś lubi pooglądać coś lekkiego i niewymagającego myślenia.
AP.