Pamiętam ten dzień jak dziś. Poszłam z kuzynką na spacer. Byłyśmy w Niemczech u naszych babć. Zawsze koło 18 zaczynało padać, padało do 19 i później znów było ciepło i słonecznie. Chodziłyśmy bez celu w okolicy domu mojej cioci, a jej babci. Znałyśmy każdą uliczkę, każdy dom, każdy płot, każde drzewo. Nie byłam tam od kilku ładnych lat. To co kiedyś było niejako tradycją, teraz już przestało istnieć. Już nie jeździmy tam w każde wakacje. Nie spotykamy swoich znajomych, nie chodzimy na całodzienne zakupy. Nie sprzątamy domu cioci, żeby zarobić kilka euro. Tęsknie za tym, ale te beztroskie lata się skończyły. I myślę, że już nie będzie czasów bez takich problemów jak wtedy. Wtedy problemem było to, że ciocia nie pozwala zostać nam godzinę dłużej na dworzu. Teraz problemy są o wiele poważeniejsze.
Naszedł mnie dziwny humor. Nie potrafię go nazwać. Jestem jednocześnie smutna i wesoła, mam ochotę płakać i się śmiać. Chciałabym wrócić do Niemiec, ale nie potrafiłabym zostawić Polski. I tego co mam tutaj. Kogo mam tu. Takie wakacje już nie wrócą. Nie będzie już chodzenia po Flohmark'tach. Nie mam pojęcia dlaczego napisałam to z apostrofem. Nie mam pojęcia co się ze mną dzieje. Jedyne o czym mam pojęcie to o mojej miłości do P. To wszystko.
AP.
Inni zdjęcia: Zamek Czocha purpleblaackSparta 2praga - Opava wroclawianinMalina lepionkaSikora bogatka slaw300Troska. rainbowheroineNie ma Ciebie rainbowheroine‘Nie chciała się zgodz martawinkel9 / 03 / 25 xheroineemogirlx1407 akcentovaTurkusowo, fioletowo i w Pumie xavekittyx