Może chociaż raz jakaś flaga będzie gotowa na długo przed koncertem!
A ten kotek obok to Jack.
Przygarnęłam go ostatnio...
Jest u mnie już ponad dwa tygodnie.
Mały pirat, oko stracił nie wiem gdzie.
Ściślej mówiąc posiada oko, aczkolwiek całkowicie niefunkcjonalne.
Mały wrzaskun. Strasznie dużo i glośno miauczy.
Nie wiem jak ludzie mogą pozbywać się tak słodkich i bezbronnych stworzeń?!
Dwa lata temu przygarnęłam kotkę, którą także jak Jack'a, złapałam na swoim podwórku.
Gdybym tego nie zrobiła, kociaki na pewno by zamarzły.