Co, mam teraz płakać, bo znowu coś się spieprzyło?
Musiałabym przepłakać całe życie, kochanie.
A prawdziwych powodów do płaczu niewiele.
I płakać za Tobą też nie warto.
Niedopowiedzenia męczą,
świdrują w głowie,
tworzą różne teorie.
Zdecydowanie łatwiej
jest nienawidzić.