wczorajszy wieczór na plus, troche u mnie, troche u kotka, troche zakupów
o 20 w biedronce i troche obżarstwa do 4 w moim pokoju, dzisiaj czuję się
jak wielki balon. po mimo, że zasnęłam o 5 i wstałam nie dawno, jestem
wyspana, dzisiaj od 14 siedlce, może później zalew ze znajomymi, okażę
się w praktyce. także wydaję mi się, że będzie miły dzień! :)
a co do szkoły, co do matematyki i co do lektury, na razie nie chce mi się
o tym myśleć, jestem za młoda, aby umierać. :D
ten tydzień może okazać się najgorszym tygodniem, jaki kiedykolwiek
przeżyłam, zaczynam się bać...
~misiu<3