Cza jakieś zdjęcia na dworzu porobić, bo taka wiosna cudna, a ja dodaję Ariela... Ale Ariel jest fajny. Znowu się żaren naczytałam.
Drę ryja śpiewając "tejntyd loff"
I nie uczę się wierszydła na konkurs. A powinnam.
Nie mam czasu, oj! Muszę wykraść pierogi!
I iść do lekarza. A przynajmniej udawać, że sie idzie. Potrzebuję kogoś, kto mi fałszywą receptę wypisze, plax!
Aa... Tak, przyjmuję do wiadomości, że na wieśc o tym, co wymyśliłam, przyjaciele i "przyjaciele" stwierdziliby, że źle czynię. Może i tak. Wydaję mi się, że powinnam zrobić inaczej, tak, czy siak...
I mozecie krzyczeć, bić, miotać mną, a ja i tak zrobię swoje. O.
A Wam nic do tego, żryjcie gruz. :*
http://www.youtube.com/watch?v=ZoVe4VoX-qI