Było się z Rybką u babci było.
I głupie rzeczy się robiło oj robiło.
Leclerk się również zwiedziło.
Powiem w skrócie.
Pewnien pan zapytał nas o droge.
Rybka zaczeła mu tłumaczyć ,,dobrą'' drogę
nawijała chyba z 5 min.
Ja wkurwiona podeszłam i powiedziałam poprostu...
,,Niech pan się jej słucha a do Japoni pan dojedzie''
Zaczoł się brechtać i pojechał w niewłaściwym kierunku.
Zakupy również zaliczone do udanych.
Jutro tam.