"Wytarł moją łzę, wziął ją na palec i powiedział : - jak kropla wyschnie,
twoje smutki znikną. Uśmiechnął się do mnie, a ja wtopiłam
sie w jego uśmiech i odwzajemniłam go. Nim sie obejrzałam łza
wyschła. A on odparł: -Widzisz, wystarczy zwykły
uśmiech. Pamiętaj, on potrafi wiele, ale trzeba go umiejętnie
wykorzystać..."
Jakby było coraz lepiej czy coś.
Wydaje mi się, że coraz bardziej ogarniam, ale z drugiej strony niektóre
rzeczy dalej do mnie nie docierają. Jestem i szczęśliwa i czasem mam
ochote pójść w cholere. Ale chyba już tak mam. Jednym sie coraz bardziej
układa, drugim wręcz przeciwnie. Chetnie bym się zobaczyła z całym
rocznikiem z osiemnastki. Jakby ktoś zapytał o moje samopoczucie to
tak jakoś "fifty fifty". Nic szczególnego.
_____
Od wczoraj mama goniła mnie domu "zrób to, zrób tamto, weź ogarnij pokoje,
weź pomóż mi w kuchni". Gorzej niż przed świętami, a to tylko urodziny brackiego.
Po całym bałaganie dnia wczorajszego poszłam spać około 2.30 <ok>
i znów wstałam ok. 7 ogarnąć w domu, zakupy, prysznic i znów wyjazd z domciu.
Dzisiaj odwiedzone Bojano, potem "imprezka" w domu.
____
+ dajcie mi już swięta, nie chce sprawdzianów, kartkówek i innych pytań,
skończyły mi sie chyba wszystkie np oO
_____
moje lenistwo sięga chyba górnych granic swoich możliwości XD
_________