U mnie tradycyjnie do dzieci "przychodzi " rano,(gdy jeszcze śpią)-św.Mikołaj- i wkłada do kapci słodką niespodziankę,najczęściej czekoladowego siebie.
Tak jest od lat,nawet teraz ,gdy są dorosłe,cieszą się z tej wizyty
Bardzo jestem ciekawa ,jak jest u Was ?