Wszystkie dni wakacji zlały się w jedną, wielką i przypominającą zepsuty kisiel całość.
Nudzi mi się. nieZmiernie.
Jak zwykle upominam się.
Jak zwykle popełniam błędy.
Jak zwykle przegrywam.
Jak zwykle zamieniam kredki na ołówki.
Ale czy przeszkadza to komukolwiek?
Już nie mogę doczekać się roku szkolnego.
Tylko dlatego, by móc pokazać im, jak głęboko mam ich w.... gdzieś.
Pozdro dla krejzoli spod dębowej gwiazddy i szacun dla mowy odkurzaczy.