Na sektorze gości melduje się ok. 500 fanatyków z Białegostoku. Podróż do Grecji odbywała się na różne sposoby w tym autokary i wycieczki last minute. Po rozgrzewce jaka miała miejsce w Białymstoku było wiadomo że będzie gorąco i nie chodzi tu o skwar z nieba. Na stadion Arisu kibice Jagi udają się podstawionymi autobusami. Po drodze z różnych stron lecą w autokary kamienie i przedmioty ruchu ulicznego. Przed meczem tamtejsza policja rekwiruje trans przygotowany w kierunku jednego kumatego kibica z Salonik (jego ulubionym zajęciem było zaganianie dla niebieskich). Po kilku minutach od wejścia zaczyna się pierwsze starcie z mundurowymi którzy dostali łomot i się szybko wycofali. W pierwszej połowie dochodzi jeszcze do próby zdobycia flagi (tuż po zdobyciu bramki dla gości). Fana była już w rękach jednak policja i "przybrani" tamtejsi kibice szybko zareagowali. Filmik z wyprowadzeniem dwóch kibiców Jagi już wszyscy widzieli więc tę kwestię pominę. Każdy również zauważył jak zachowali się fani Arisu którzy jeszcze przed wyprowadzeniem dobrze przekopali chłopaków, Ci jednak łatwo się nie dali. W sumie niebiescy powinęli siedmiu kibiców z Białegostoku. W tym samym momencie reszta kibiców Jagiellonii spychana jest przez kordon tamtejszej policji. Warto dodać że cały czas w kierunku gości lecą kamienie i butelki. W prasie i na różnych forach pojawiała się informacja że niby kibice Jagiellonii mieli ze sobą sprzęt ostry. Oczywiście niektórych poniosły wodze fantazji. Dobrze że nie dodano informacji o ostrej amunicji i kilku bombach :). Ze strony gości jedynie piro, które poleciało w kierunku gospodarzy, w odpowiedzi na kamienie podczas awantury z milicją. Jaga również ultrasuje, prezentuje postać Zeusa z szalikiem Jagiellonii demolującego herb Arisu. Do tego hasło: Nie będziesz miał Bogów cudzych przede mną (w wersji angielskiej). Oprawa podnosi ciśnienie kibicom z Salonik, wzmaga się deszcz kamieni w kierunku Pszczółek. Spięć z niebieskimi było kilkanaście, przez co nikt się nie nudził :). Po meczu goście trzymani są jeszcze na sektorze przez ok. 3,5h. Kamionka nawet wtedy nie ustępuje. Z powiniętych sześć osób zostaje wypuszczonych.