Pobiegła z płaczem do domu. Kiedy przeleciały jej przez głowę wszystkie te najpiękniejsze chwile. Całe te wakacje były cudowne, tak samo jak poprzednie 10 lat, które teraz staje się przeszłością. Wszystko się kończy. Niektóre rzeczy, już są skończone. Boi się nie chcę, woli zostać skulona w kłębek w domu. Jak ma iść dalej bez jej dziewczyn, które nadawały uśmiech każdemu dniu, jak ma iść dalej bez NIEGO, przez którego uśmiechała się nawet nocą. Nic do niej nie dociera. Wszystko wydaje się odległą, nigdy niespełnioną przyszłością. To jak zabawa w piłka parzy. Teraz piłka oparzyła właśnie ją, nie ma refleksu do tej gry. Zaraz poda ją komuś innemu, a sama będzie leczyła rany.