jezu, OJA z głowy, wyszło jak zawsze beznadziejnie. ale przynajmniej mam to za sobą.
oceny nie najgorsze, na zakończenie będą lepsze. w sumie jest lepiej niż się spodziewałam. w piątek miłe wyjście na lodowisko, sobota lepsza - chipsy "Mosz" w roli głównej zrobiły niesamowitą furorę! szkoda, że nie mogłam zostać dłużej :>
w piątek moja podróż do wolności i samowoli <3 pełne dwa tygodnie! sam na sam z myślami, sam na sam z wrażeniami. skoro już teraz jest tak dobrze, to jak będzie później?
"i zapadła cisza gęsta jak krew"
"So I'm gonna buy a gun and start a war
if you tell me something worth fighting for
Honey, all the movements you're starting to make
see me crumble and fall on my face"