Nie było mnie tu tydzień, a więc wszystko po kolei. W tamtym tygodniu impreza była fajna. Od poniedziałku szkolenie do pracy. zatkało mnie jak po przybyciu okazało się,że będzie trwało ono 8 godzin. I tak do środy. Było to tak wyczerpujące przeżycie, bo na szkoleniach się nie nudziło,że tak powiem. Masa nauki. Masa pierdół tworzących nową sztuczną mnie do nowej pracy. W tej pracy będę zupełnie innym człowiekiem. Wszystko jest tam wyuczone od tekstu po emocje, gesty i ruchy. Wiem,że będzie cholernie ciężko. Wiem, że juz nienawidzę tej pracy. Wiem, że takie pieniądze będą pięknie pachnieć. Ale czy pieniądze są warte tego całego stresu ? Nie są. Ale pieniądze trzeba mieć, żeby sobie fajnie żyć. A ja lubie fajnie żyć. Chyba jak każdy.
W czwartek był egzamin z tej wiedzy, zdałam ledwo ledwo, ale nie dziwota jak sie w ogóle w tym nie czuję...
Jak mi rozmowa dobrze pójdzie w poniedziałek, to od wtorku do piatku juz wyjazd. Bedzie rzeźnia. Alez jestem optymistycznie nastawiona! Ale kurwa co ma byc to bedzie, teraz jest weekend i mam to głęboko gdzieś! :D
W tym tygodniu nie poćwiczyłam wcale, bo po szkoleniach od razu do wyra. Trzeba nadrobić.
Jutro/dzis sobota trzeba się wyszaleć, koniecznie :D Ale pytanie w co tu sie ubrac ?! :P
Taka sytuacja:
ostatnio siedzę sobie na stacji, czekam na pociąg. ludzie czekają ze mną, siedzą, czytają, jedzą jakieś przekąski. nagle zjawia się na stacji "rumun" z różą w ręku. dopada pierwszą lepszą, młodą, przeciętną dziewczynę i wręcza jej róże. ona ją bierze, zaskoczona, ucieszona. po czym on zaczyna biadolić, wiadomo o co .. o kasę. dziewczyna chce mu ją oddać (czekam z niecierpliwością na moment jak rumun zabierze jej tą różę, czekam na ten gest bezczelności), i dopiero zauważam,że koło tej dziewczyny siedzi starszy od niej chłopak/ mężczyzna i on jej kupuje tą różę. I z tego co zauwazyłam ta zamotana dziewczyna nic do niego nie powiedziała, mało tego nawet nie podziękowała, ale może była w szoku. A chłopak dalej zajął sie tym czym się zajmował, jadł swoja kanapkę... Panowie, czasami jesteście naprawdę uroczy :)
I co tam jeszcze ? No idę spać :)
___________________________________________________________________________________________________________
___________________________________________________________________________________________________________
P.S musze w końcu odwiedzić Kraków ;)