jest 4 stycznia a ja nadal nic nie napisalam o sylwku.
no więc ogólnie, nie powiem, było świetnie.
żeby nie było, nie piłam dużo. mimo to bawiłam się dobrze.
nie chce też się bardzo rozpisywać co się działo ale powiem jednym słowem, że było : ZAIŚCIE ;)
PS. sory za zdjęcie.!