Dobry humor wraca z dnia na dzień.
Rozmyślałam nad tym co zrobiłam...
Stwierdziłam, że nie warto zmieniać się dla innych osób.
Nicolinka miała racje kolejny raz:*
Szkoda, że nie byłam na koncercie.
A ciacho specjalnie przyjechało na koncert, żeby mnie zobaczyć. Kurde :/
Oczywiście Nicolinka powiedziała dopiero po fakcie.
Trzeba wybaczyć...
Nawet w school nie byłam, odpuściłam sobie dzisiaj z lekka.
Leniwus actiwus <buhaha>
Przynajmniej poszyłam trochę na maszynie, miniejszym zwęrzyłam spodnie... Co miały się w szafie marnować???
Ostatnio popłynęłam na allegro i ogladałam fortepiany (antyki). (Gitarę elektryczną zresztą też:))
Marzę o takim antyku, aby kiedyś zagościł u mnie w domu.
Marzenia są po to, by je realizować...co nie?
No i przydałby się taki Chopin jeszcze, by zagrałam Etiudę Rewolucyjną albo Walc a-moll:)))
''Dookoła jeden z drugim jak nie nerwus, to histeryk,
drobny cwaniak, skrzętna mrówa, niepoważne to, nieszczere.
Jak bezwolne manekiny przestawiane i kopane,
gęby pełne wazeliny, oczka stale rozbiegane.''