jak na nim jezdzilam nie myslalam ze to kiedys powiem ale jakos tesknie z nim.
"I tak za pomocą prztyczka w nos pobudzał nos do samoistnego bytu, przy czym nos ruszał się spontanicznie na wszystkie strony ku przerażeniu właściciela. Sztuczkę tę często stosował w tramwaju, jeżeli było nudno."